Niektórzy zastanawiają się dlaczego taką wagę przykładam do uporządkowania budżetu domowego. Postaram się odpowiedzieć na te pytanie. Zacznę od ustalenia co rozumiem przez uporządkowanie budżetu. Po pierwsze, dokładne ustalanie ile i na co są wydawane pieniądze w brew pozorom nie jest to takie proste. Jeśli ktoś nie prowadzi takich notatek to ustalenie prawdziwych wydatków może się okazać bardzo trudne. Ja miałem łatwiej ponieważ od pół roku dokładnie notowałem wydatki. Jeśli nie mamy takich informacji to pozostają informacje z wyciągu konta bankowego. Najpierw należy ustalić kategorie wydatków. Najprostszy podział to wydatki stałe i zmienne.
Do wydatków stałych możemy zaliczyć opłaty za prąd, gaz, mieszkanie, kredyt. Zmienne wydatki to np. żywność. Dzięki takiemu podziałowi możemy dokładnie wyliczyć ile w danym miesiącu pozostaje nam pieniędzy po opłaceniu stałych pozycji. Ta pozostała kwota powinna wystarczyć na pokrycie jedzenia, paliwa do samochodu, wyjść na koncerty itp. Ja zastosowałem metodę bardziej dokładnego monitorowania wydatków. Podzieliłem koszty na dwa poziomu. Poziom pierwszy to kategorie:
- Mieszkanie,
- Finanse,
- Rodzina,
- Transport,
- Wypoczynek,
- Żywność.
Poziom drugi to bardziej szczegółowy
podział kategorii na pozycje. Tak szczegółowego podziału kosztów
mogłem dokonać ponieważ przez prawie pół roku odnotowywałem
każdy wydatek jaki dokonała moja rodzina, jednocześnie określając
jego kategorie. Ostatni weekend poświęciłem na uporządkowanie
tych zapisów, utworzenie nowych pozycji kategorii oraz przeniesienie
niektórych wydatków do nowych kategorii.
- KategoriaPozycjaMieszkanieUbezpieczenie mieszkaniaInternet i TVOpłata za prądElektronikaMebleOgród, kwiatyRemont mieszkaniaChemia domowaOpłaty za gazTelefonOpłaty za mieszkanieZakupy do mieszkaniaFinanseOpłaty i prowizje bankoweHipotekaSpłata debetuSpłata pożyczki zakładowejFundusz awaryjnyInneInnePrezentyZwierzakiRodzinaUbranieUbranie dzieciOpieka nad dziećmiKsiążki i czasopismaKosmetykiBiżuteriaSzkołaFryzjer, kosmetyczkaDentystaMedyczne - zakupyMedyczne - wizytyPolisa na życieZajęcia dodatkoweTransportKomunikacja publiczna i taxiPaliwo samochód żonyPaliwo mój samochódSamochód naprawaSamochód eksploatacjaSamochód ubezpieczenieSamochód inneWypoczynekRozrywkaLatoZimaWypoczynek dzieciPozostałe wyjazdyŻywnośćArtykuły spożywczeObiady - szkoła, pracaRestauracja, itp
Jaki cel mają te wszystkie zabiegi?
Chcę dokładnie wiedzieć na co są wydawane pieniądze. Dzięki
temu w sytuacji gdy zaczyna ich brakować można podjąć decyzje, z
których wydatków można zrezygnować, które zmniejszyć, a co
ważne jaki tak naprawdę stanowią procent w skali całych wydatków.
Tylko takie działania pozwalają na podejmowanie świadomych decyzji
związanych z naszymi wydatkami.
Analiza wydatków to:
- informacja gdzie i na co znikają pieniądze,
- lepsze orientacja w wydatkach,
- oszczędności,
- wsparcie przy wychodzeniu z długów,
- zabezpieczenie przed wchodzeniem w długi.
W dalszych częściach opiszę: co
dalej robić z naszymi wydatkami, jak wydatki spiąć z przychodami,
jak zaplanować świadomie wydatki, jak zaplanować spłatę długów?
Witam
OdpowiedzUsuńIdea jest bardzo dobra, ale jakoś brakuje mi motywacji do tego monitorowania. Podziwiam za wytrwałość i dokładność.
Pozdrawiam
Postaram się w następnych artykułach opisać powody, dla których warto monitorować swoje wydatki. Jeśli chodzi o mnie to powód jest prosty. 30 listopada zostanie zablokowany przesyłanie pieniędzy z KK przez mTransfer. Dla mnie oznacza to znaczne spowolnienie spłaty kredytu odnawialnego. Muszę wiedzieć czy nie zmieniając rodzinnych wydatków będę spłacał nadal kredyt, czy też może będę zwiększał swój dług. Celem porządków z budżecie jest opracowanie planu spłaty zadłużenia. Ustalam plan spłaty zadłużenia, dokładny horyzont czasowy. Dodatkowo dzięki takiemu przeglądowi ustalam, które wydatki powinniśmy zlikwidować lub chociaż zminimalizować. Na razie mam debet, ale w planach jest zakup nieruchomości do celów inwestycyjnych. Dlatego muszę dokładnie panować nad wydatkami.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem w jaki sposób panujesz nad portfelem domowym. Ja również powinienem zacząć tak rozliczać ale brak nam motywacji. Czekam z niecierpliwością na nowy wpis. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki. Już niebawem. Chciałem dzisiaj puścić drugą część ale nie skończyłem wszystkiego pisać. Jeszcze trzeba trochę popracować nad treścią :-)
OdpowiedzUsuńIMO, podstawa to cięcie kosztów!
OdpowiedzUsuńOstatnio na swoim blogu opisałem, jak w ciągu tygodnia, angażując ok 3 godziny swojego czasu, zredukowałem koszty roczne o ponad 3000 zł!
Wszystkich zainteresowanych zapraszam na: http://peeleny.blogspot.com
Pozdrawiam!
Bartek