Szybciej było porozmawiać z bankami niż przystąpić do porządkowaniu budżetu domowego. Niestety uzyskałem same niepokojące informacje. Mój bank, w którym mam kredyt hipoteczny owszem zgadza się na zwiększenie kredytu, ale może się to odbyć jedynie poprzez spłatę aktualnego i zaciągnięcie nowego. Niby nie problem ale oznacza to, że muszę wykonać przewalutowanie z franków na złotówki. Ta wersja bezwzględnie odpada. Cały czas liczyłem, że bank może udzielić drugiego kredytu hipotecznego, który obciąży tą samą nieruchomość, ale przeliczyłem się. Otóż podobno od tego roku jest to niemożliwe. Nie może być dwóch obciążeń na hipotece. Jedynym rozwiązaniem jakie zaproponował mi bank była pożyczka gotówkowa oprocentowana... no cóż wyżej niż mój kredyt odnawialny (debet), który dodatkowo jest bilansowany przez wpływy. Czyli brak rozwiązania.
Przypomniałem sobie jeszcze o pożyczkach społecznościowych, ale to też raczej mało korzystne rozwiązanie.
Pozostaje wykonać gruntowną analizę domowego budżetu i wprowadzić program naprawczy.